CD-35 Mk II

CD o jakości SACD

Austriacki Ayon Audio zastępuje wprowadzony cztery lata temu referencyjny odtwarzacz CD-35 unowocześnioną wersją oznaczoną symbolem II, która ostatecznie żegna się z płytami SACD. Szef i główny konstruktor Ayona, Gerhard Hirt, zachęcony sukcesem „jedynki” twierdzi jednoznacznie, że zapotrzebowanie rynku na topowe odtwarzacze CD będzie przez długie lata utrzymywać się na wysokim poziomie, a nawet rosnąć. Powód jest oczywisty: na półkach melomanów można ciągle znaleźć nieprzebrane miliony płyt w tym popularnym formacie, podczas gdy muzykę SACD można policzyć na palcach jednej ręki. Większość miłośników muzyki jest dalej zainteresowana odkrywaniem muzyki w najlepszej możliwej jakości na najpopularniejszych płytach CD. Przypomnijmy tylko, że poprzedni odtwarzalcz CD-35 redefiniował najwyższy standard dźwięku CD, oferując odtwarzanie płyt SACD niejako „na deser” (1).

Najnowsza wersja CD-35 II to urządzenie o zerowym sprzężeniu zwrotnym, zasilane z rosyjskiej lampy prostowniczej GZ30, oferujące funkcjonalność w pełni symetrycznego DACa przystosowanego do przetwarzania gęstych plików DSD, także w standardach zapisu studyjnego. CD-35 II, tak jak poprzednik, jest dostępny w wersjach: Standard i Signature, a niedługo pojawi się również edycja specjalna, oznaczona symbolem HF i limitowana do 35 sztuk – każdą z nich można będzie zamówić tylko raz na miesiąc. Nowy model wygląda identycznie tak jak poprzednik, waży tyle samo i dysponuje takim samym zestawem złącz. Parametry na papierze wyglądają identycznie, a do budowy ponownie zastosowano komponenty z najwyższej półki, na czele z symetrycznym przetwornikiem wyposażonym w dwa osobne konwertery japońskiej firmy AKM, o parametrach 768 kHz / 32 bit & DSD 256. Modyfikacji uległ jednak stopień wyjściowy odtwarzacza, który po raz pierwszy w historii austriackiej firmy zbudowano z dwóch różnych lamp: 5687 i 6H30, po jednej na kanał. Magnetyczny docisk płyty oraz system zawieszenia napędu uległy gruntownemu przeprojektowaniu pod kątem dalszej redukcji drgań mechanicznych, które mogłyby negatywnie wpływać na odczyt danych z płyt. Konstrukcję napędu poprawiono także pod kątem ładowania danych z płyty oraz korekcji błędów.

Wersja Signature oferuje uruchamiany z pilota ultra-szybki moduł DSP, realizujący konwersję wszystkich sygnałów PCM – z 24/192 włącznie – do DSD, z jakością 128x lub 256x do wyboru. Poprawiono tu też moduł filtra dolnoprzepustowego i zastosowano lepsze kondensatory.
Ekskluzywna edycja HF wyposażona jest w: 8 kondensatorów sprzęgających V-cap TFTF, specjalne ceramiczne nóżki Franc Audio, złącza RCA WBT-210 NextGen, 20 tantalowych 2-watowych rezystorów w lampowym stopniu wyjściowym i 2 układy AKM 4497EQ w przetworniku. Kratki wentylacyjne, pokrywę i wnętrze komory ładowania płyty, a także przyciski sterujące na górnym panelu wykończono w dyskretnej czerni, a wszystkie kluczowe komponenty dobrano z tolerancją do 1%.

„Warto przypomnieć, że firmy Philips i Sony zaprzestały produkcji kości dekodujących SACD ponad 12 lat temu. Znamienne jest, że ta druga – jako wynalazca tego standardu – przez lata kompletnie straciła zainteresowanie nim, więc w rzeczywistości jest on martwy od wielu lat.

Pojawia się pytanie: po co zaproponowaliśmy możliwość odtwarzania płyt SACD w poprzednich modelach CD-10 i CD-35? Otóż w chwili gdy zaprojektowaliśmy nasz legendarny przetwornik PCM-DSD, możliwe było również „dodanie” do odtwarzacza opcji odczytu danych z płyt SACD. Ostatnie lata pokazały jednak, że klienci preferują format CD, i to nie tylko z powodu nieporównywalnie większego wyboru nagrań. Nie zapominajmy, że w 40-letniej historii tego formatu pojawił się nagrania niedostępne w wersjach winylowych, do pobrania online, czy też w edycjach limitowanych takich jak MFSL, czy na wydaniach japońskich. Oznacza to, że melomani słuchając muzyki z płyt CD na swoim CD-10 lub CD-35, mogli uruchomić konwerter PCM-DSD, osiągając dzięki temu jakość z płyt SACD. Oto odpowiedź na pytanie, dlaczego w najnowszych modelach zrezygnowaliśmy z możliwości odtwarzania płyt SACD.

Dzięki CD-10 II i CD-35 II jesteśmy w stanie zaproponować najlepszą możliwą jakość CD na dzisiejsze czasy. Dlaczego? Otóż odtwarzacze SACD to urządzenia kompromisowe. Zawsze. Podwójny zapis na płycie, napęd nie tak stabilny jak klasyczny CD, w dodatku bardziej podatny na awarie i operujący z dużo wyższą prędkością, będącą przeszkodą w skutecznej korekcji błędów.

Doświadczenie, jakie zdobyliśmy przy okazji poprzednich modeli CD-10 i CD-35, pozwoliło nam na zadanie sobie konkretnych pytań, dogłębne przemyślenie tematu i znalezienie optymalnych rozwiązań, pozwalających na wielki powrót formatu CD. Dopieściliśmy co tylko się dało, włącznie z naszym słynnym konwerterem PCM-DSD. Dzięki tym zabiegom możemy z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że udało nam się osiągnąć brzmienie SACD ze zwykłych płyt CD. Gwarantujemy, że w tych cenach nie znajdziecie innych odtwarzaczy, które mogą zaoferować to samo.”